Kiedyś mieścił się tu sklep ogólnospożywczy, ale - jak to często bywa - interes jakoś się nie kręcił i ostatecznie upadł. Właściciel sąsiedniego lokalu - kawiarni - zaproponował wykupienie tego terenu pod ogródek, układ został zawarty, a parcela przejęta. Niedługo powinny rozpocząć się prace rozbiorowe, o czym informuje spory znak umieszczony w jednym z okien.
Budynek posiada jedynie parter i dość nisko sklepioną piwnicę, która służyła jako składzik i częściowo pełniła rolę magazynu. Parter podzielony został na trzy pomieszczenia: właściwą salę sklepową, ubikację oraz niewielki pokoik, w którym sprzedający mogli zostawić swoje rzeczy, napić się kawy czy odpocząć przed pracą, po niej oraz w trakcie przerwy. Teraz meble zostały już w większości wyniesione; ostatnią partię właściciel planuje usunąć w ciągu najbliższych dni. W głównym pomieszczeniu nie ma już dosłownie nic, ale w tym przeznaczonym dla pracowników zostały jeszcze dwa krzesła, kanapa i stolik.