| | Korytarz | |
| | Autor | Wiadomość |
---|
Sawada Tsunayoshi
Liczba postów : 3 Join date : 17/12/2012
| Temat: Korytarz Nie Gru 23, 2012 3:51 pm | |
| Korytarz, który ciągnie się przez całą długość domu jest miejscem, które prowadzi niemalże do każdego pomieszczenia. Podłoga w nim wyłożona jest drewnianymi panelami o średnim tonie. Ściany natomiast pokrywa idealna biel. Na ścianach zawieszonych jest kilka ozdób, ale nie przesadnie. Zatem jest tu schludnie i czysto, a dba o to oczywiście pani Sawada, matka Tsuny.
Było południe. Tsuna wraz z resztą domowników zdążył już zjeść obiad oraz przeżyć jeden zamach na swoje życie z udziałem słabo zawiązanych tenisówek. W tym oto momencie siedział w swoim pokoju, spoglądając na podłogę, to znów na sufit. Najpewniej spędziłby w ten sposób kilkanaście kolejnych minut, gdyby nie stukanie do drzwi. O dziwo nikt nie pofatygował się, aby je otworzyć. Zatem obowiązek ten spadł na chłopaczynę. Płynnym ruchem zeskoczył z łóżka i zbiegł ze schodów. Bez większego zastanowienia nacisnął klamkę. Ku zdziwieniu nastolatka nie był to nikt z jego znajomych. Ot... tylko listonosz, który wręczył mu białą kopertę i zniknął chwilę później na rogu ulicy. Tsuna zamknął jednym ruchem drzwi i spojrzał na przesyłkę. - To dziwne... nie ma żadnych znaczków... - mruknął pod nosem, obracając papier przez palce. Kolejną rzeczą, która go zdziwiła była pieczęć, którą ujrzał na froncie. Kwiat. Pierwsza myśl, jaka zaświtała mu w głowie, to kolejny list od siedziby Vongoli, ale symbol ten nie zgadzał się z herbem rodziny. Zatem musiało to być od kogoś innego. Zniecierpliwiony chłopiec, szybkim ruchem otworzył kopertę i wyciągnął jej zawartość. Przez dłuższą chwilę, w zupełnej ciszy, zaczytywał się w treści listu. - Zaproszony... ja? Czy to znów jakaś mafia, która pod pretekstem poznania nowej głowy Vongoli, będzie chciała mnie zabić? - niespokojne myśli wprawiały go w niemałe przerażenie. Najlepiej byłoby jednak poinformować o tym pozostałych strażników, o których nadawca również wspomniał. Oni na pewno wiedzieliby, co ma zrobić w tej sytuacji. Szybko odegnał napływające myśli. - Może to zwykłe przyjęcie... Zbyt wiele było w tym jednak niewiadomych, ale mafie już takie są, prawda? | |
| | | Chrome Dokuro
Liczba postów : 4 Join date : 15/12/2012 Age : 24
| Temat: Re: Korytarz Sro Gru 26, 2012 11:52 pm | |
| Jeśli któryś ze Strażników Vongoli nie miał nic ambitnego do roboty, to zazwyczaj udawał się na spacer zakończony w domu ich szefa, Tsuny. Była to już swego rodzaju tradycja i raczej nikomu nie spieszyło się, żeby cokolwiek zmieniać w tej kwestii. Odwiedzanie domu Sawady z braku lepszego zajęcia weszło w krew nawet Chrome, mimo, że nie zdarzało się jej to do tej pory jakoś specjalnie często. Dokładnie to też miała na celu, kiedy przemierzała ulice Namimori, ściskając swoją czarną torbę. Była sama. Rzadko zdarzało się, żeby opuszczała dom rodziny Sasagawa bez asysty Kyoko - dziewczyna strasznie martwiła się o iluzjonistkę, a i ona pewniej się czuła, kiedy nie była sama - ale mimo wszystko, takie sytuacje nie były czymś nadzwyczaj dziwnym. Wręcz przeciwnie, były zaskakująco normalne, w końcu Dokuro od zawsze była raczej samotniczką... W końcu dotarła na miejsce. Stojąc przed domem Tsuny, pozwoliła sobie jeszcze na chwilę wahania - a może był zajęty? Albo chory? Albo go nie było? Mimo wszystko, przekroczyła furtkę i podeszła do drzwi. Niepewnym ruchem nacisnęła dzwonek. Zawsze mogła wrócić do domu Kyoko, czyż nie? | |
| | | Hibari Kyoya
Liczba postów : 3 Join date : 15/12/2012
| Temat: Re: Korytarz Pią Gru 28, 2012 3:45 pm | |
| Hibari zakonczyl codzienny obchod budynku szkoly, bedac na dworze po raz ostatni rzucil na nia okiem i skierowal swe kroki w blizej nieokreslonym kierunku. Idac tak przed siebie, zacisnal piesc i spogladal na pierscienie. Juz nawet nie pamietal, jak to wszystko dokladnie sie zaczelo. Nie chcial miec nic wspolnego z banda Tsunayoshiego, jednakowoz zawsze wychodzilo odwrotnie. Jesli mialo sie wydarzyc cos zlego, ktos zaciagal go na miejsce, a ten mimowolnie uzyczal swojej sily. Tym razem bylo inaczej, Kyoya sam postanowil udac sie do domu Sawady i dowiedziec co nieco o zaistnialej sytuacji. W oddali bylo widac dach jego domu, Hibari zastanawial sie czy jacys straznicy sa juz na miejscu. Oczywiscie on sam i tak znajdzie sobie miejsce z dala od wszystkich, jednoczesnie z zamiarem uslyszenia wszystkich informacji. Jezeli sprawa okaze sie interesujaca, to byc moze Hibari wezmie udzial w tym wszystkim. Kyoya w koncu dotarl na posesje Tsunayoshi'ego, jego oczom ukazala sie pewna osoboka, a byla nia Chrome. Przewodniczacy Szkolnego Komitetu Dyscyplinarnego zatrzymal sie i chwile ja obserwowal. Dziewczyna zawsze wygladala na przestraszona, dlatego nie bylo to dla niego nowoscia. Widac bylo, ze jest tez pograzona w myslach, dlatego zauwazyla go dopiero, kiedy Hibird zasiadl na jego ramieniu. Sam Hibari oparl sie o sciane krzyzujac rece na torsie, czekal na dlaszy rozwoj wydarzen. Nie palil sie do rozmowy, a i Chrome nie nalezala do grona ludzi, ktorzy duzo mowia. | |
| | | Lambo
Liczba postów : 3 Join date : 14/12/2012 Age : 33 Skąd : Wawa
| Temat: Re: Korytarz Sob Gru 29, 2012 10:18 am | |
| - Tsunaaaaa !!!!! - Lambo wskoczył na głowę, X Vongoli i zaczął skakać po niej- Pobawmy się pobawmy się pobawmy się !!!! Nudze sięeee !!! Chce cukierka... !- Cóż słowa leciały z ust 5 latka tysiąc razy na minute, więc trudno się było połapać co Lambo chcę. Chociaż był młody był strażnikiem pioruna rodziny Vongola, a w przyszłości miał być naprawdę dobry w tym, ale obecnie ,, ta głupia krowa" jak mówił Gokudera, sprawiała same problemy. - Co tam maszz co tamm maszzz ? - Dzieciak zaczął podskakiwać coraz energicznej. | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Korytarz | |
| |
| | | | Korytarz | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |